piątek, 11 października 2013

Dzień dobry Agato 2

      Gdy w skrzynce znalazła szarą stara kopertę, na której lekko pochyłym, drobnym, lecz starannym pismem napisane było jej imię i nazwisko, i adres warszawski – nie mogła uwierzyć że to do niej. Od lat Poczta przynosi jej jedynie rachunki, a listy dostaje droga mailową, lub po prostu rozmawia przez Skype. Kopertę otworzyła w domu, w środku był papier listowy – staromodna papeteria, na pewno miała ponad 60 lat.
Moja Kochana Barbaro!
Pozwól, że na początku gorąco Cię pozdrowię i ucałuję.
Jestem Twoją ciotką, siostrą Twej Babki – Hanny.
Mieszkam na wsi całkiem sama, bo nie mam żadnej rodziny, poza Tobą i Twoją Matką.
Pragnę Cię moje kochane Dziecko zaprosić do siebie, abyśmy mogły się poznać i zaprzyjaźnić.
15 października kończę 90 lat, moim marzeniem jest spędzić ten dzień w Twoim towarzystwie. Byłabym rada, gdybyś me zaproszenie przyjęła. Na odwrocie koperty napisałam mój adres.
Czekam na Ciebie.
Całuję Cię gorąco,
Ciotka Agata.”
W pierwszej chwili pomyślała, że ktoś znajomy zrobił sobie z niej żarty. Nawet już w myślach swych osądziła kilka osób, m.in. Byłego. Zdenerwowana sięgnęła po whisky i po jednym drinku wypitym  w towarzystwie głosu Boba Marleya odsunęła podejrzenia o spiskowcach. Przemyślała wszystko pomału  i przypomniała sobie, że ma jakąś ciotkę – starą pannę, zdewociałą, leciwą staruszkę, od której każdy stroni. Nie, w sumie to jej nie znała, parę razy wspomniała o niej mama, ale resztę dopisała sobie sama. Wkradł się jej stereotyp starej panny i jakoś tak zostało.
Włączyła komputer, by porozmawiać z Mamą. Do Włoch daleko, od 5 lat rozmawiają jedynie za pomocą Skype'a. Mamy tego dnia nie było przy komputerze, więc musiała cierpliwie przeczekać noc na samotnym analizowaniu dziwnego listu od nieznanej ciotki.
       Po rozmowie z matką była jeszcze bardziej niepewna niż przed. Owszem mama potwierdziła istnienie ciotki Agaty. Powiedziała jej że ciotka jest bardzo bogata i na pewno chodzi o spadek. Kazała córce koniecznie do ciotki jechać i zrobić wszystko, aby zgarnąć kasę. Nigdy im się nie przelewało w domu, matka Basi od kiedy odszedł jej ojciec ciągle kombinowała, aby starczyło im pieniędzy na życie. Przyzwyczaiła się do tego tak mocno, że wszędzie widziała szansę na łatwe pieniądze. Do Włoch także wyjechała w pogoni za pieniądzem, pracuje, ale ciągle nie zarabia tyle ile by chiała wydawać. A Basia skończyła studia pedagogiczne i jest psychologiem w Prywatnej Poradni Zdrowia Psychicznego. Na siebie zarabia i chociaż, jak każy, potrzeb ma dużo, nie czuje presji, aby na siłę gonić za mamoną. Przeszło jej przez myśl, że może chodzić o jakiś majątek rodzinny, ale właściwie nie bardzo jej na nim zależało.
Ponieważ Basia czuje powołanie do zawodu, który wykonuje, jest wrażliwa na ludzi i ich zachowania. Postanowiła więc, że może warto poznać ciotkę Agatę i zbadać kim ona jest i jakie ma wobec niej plany. Po paru dniach wzięła urlop i spakowała walizki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz